Recent Posts

piątek, 29 stycznia 2010

Wymianka:)

Czekając w klasie na Ib (która i tak nie zaszczyciła mnie dziś obecnością na lekcji) zapisałam się na wymiankę z okazji Dnia Kobiet. Mrrrrau...:)

Na przekór zimie

I ja należę do zdecydowanej większości, która ma już serdecznie dosyć zimy. I to zimy w mieście, czyli nieodśnieżonych jeszcze chodników co rano, zwałów śniegu po odśnieżaniu, porozjeżdżanej przez samochody brei na przejściach dla pieszych no i marznięcia na kość na przystanakach.

Wczoraj doszłam do wniosku, że już najwyższy czas wybrać się do kwiaciarni i samej sobie przynieść do domu trochę wiosny. No i proszę:

Wczoraj wieczorem:

Dzisiaj rano:

Rozkwita w oczach, od razu mi lepiej:) Mogę iść walczyć z zaspami!;)

środa, 27 stycznia 2010

Co mój kot wie o zimie i mrozie?


Nic.

:)

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Kocham ją;)

Tak, tak, wiem, i jakość podobno nie ta (ja jeszcze na nic nie narzekam), i domy nasze jak Europa długa i szeroka upodobniają się jeden do drugiego, ale... spacer po ikeowskich halach napełnia moją głowę tyloma pomysłami, że jak tu nie być w stanie euforii na samą myśl o nich;) Bardzo podoba mi się ta skandynawska stylistyka i kolory, i wesołe, luźne podejście do mieszkania.
W ten weekend pojechaliśmy z K. (który wie, co lubię i dzielnie się poświęca;)) na małe zakupy. Oto parę zdobyczy:


24-częściowy komplet sztućców (moja kuchnia już o niego wołała, odkąd z pozostałych zostało parę sztuk, swoją drogą... jak można gubić sztućce...?), tutaj w kolorowych osłonkach na doniczki:

Piękna taca w tęczowe ptaszki-ptaszory:

którą, rozpakowując torbę, tymczasowo postawiłam na parapecie i... chyba tam na trochę zostanie:)

Świecznik z serii PS:

w sam raz na mój PS-owski stół:


Po Ikei jeszcze spacer po oblodzonym sopockim molo. Zdjęć nie ma, bo i bez zdejmowania rękawiczek, aby je zrobić, chyba się przeziębiłam:/

Pozdrawiam i herbatę lipową polecam!

piątek, 22 stycznia 2010

Kolczykowe nowości

Po długiej dłubaninie i całkowitym zablokowaniu stolika w kuchni;) widać pierwsze rezultaty:



Okrągłe kolczyki z frywolnym dziewczęciem pin up. Kremowe z jagodowym cieniowaniem. Są jednostronne - druga strona jest kremowa z delikatnym cieniowaniem na brzegach.

 

 
 
oraz drobne (1,5 x 3,5 cm) kolczyki z różyczkami na kontrastowym, czarno-białym tle. Dwustronne.
 

 

Na stole kuchennym lakieruje "się" jeszcze jedna para w komplecie z bransoletką.

wtorek, 19 stycznia 2010

Kocie fascynacje

Uwielbiam obserwować swojego kota. To oczywiste:) Najbardziej zachwyca mnie w niej jej sposób patrzenia na świat - z szeroko otwartymi oczami i z czujnie nastawionymi uszami. Wszystko, ale to wszystko ją interesuje. Każdy szmer, plusk, błysk,stuknięcie, każda dziurka i każdy schowek. A to jej długie, długaśne wyglądanie przez okno? Ileż ona tam musi widzieć fascynujących rzeczy, których ja nawet rzucając okiem nie zauważam...
Jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy patrzyli na niego na koci sposób? Fajnie?:)

Kotka Łatka dziwi się światu:

niedziela, 17 stycznia 2010

Mały grubas

Łatka może być zazdrosna;) Od wczoraj mieszka z nami ten mały grubas, kupiony pod wpływem wielkiego impulsu na Gdyńskim Jarmarku Rękodzieła. Mała rzecz a cieszy:)

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Na różanym klombie

Komplecik w róże na kremowym tle:

sobota, 9 stycznia 2010

Miau...

Kolczyki decoupage z kociakami na trawce:

Mój kociak natomiast z uporem wchodzi mi na klawiaturę. To jedna z jej ulubionych zabaw: położyć się na klawiaturze, od której ktoś na chwilę odszedł, położyć się na czytanej przeze mnie gazecie, no i oczywiście - zająć fotel;)

czwartek, 7 stycznia 2010

Mrrrr....

Tęsknimy z Łatką za jej panem. Bo nie ma jak u niego na kolanach, co, mała?;)

Mrrrr.....

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Brzydal...:)

Ten wymiętoszony słodziak, cudem uratowany przed spaleniem w kominku, to "oryginalny" miś z lat dziecięcych K.


A w jakim stanie są przytulaki z Waszego dzieciństwa?;)

A w nowym roku, w piernikowym mieście...

Po kameralnym Sylwestrze wpadliśmy na moment do bajecznego, zaśnieżonego, rozświetlonego Torunia:


Owieczki z toruńskiej szopki, chociaż z drewna, trzęsły się z zimna nie gorzej niż my;)

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails