Jestem! (lub "obecna!" jak wołało się w szkole) Jestem, żyję i mam się dobrze. No, w każdym razie... akceptowalnie;) Powoli zaczynam się wyplątywać z kieratu i naprawdę potrzebuję wakacji...
W dziedzinie twórczej niewiele. Tzn. wiele, ale prac zaczętych i z musu pozostawionych w pół drogi:( Pochwalić się jednak mogę prezentem dla dobrych znajomych - tabliczka na drzwi pierwszego, własnego, samodzielnego mieszkania i przytulak dla pierwszej, własnej, samodzielnej córeczki:
Tabliczkę zrobiłam sama (tabliczka mdf, wycięte z serwetki paseczki i odręcznie namalowany napis) a króliczkę kupiłam od złotorękiej Moniki:)
A oto końcoworoczny dowód miłości;) uczniów:
Dla miłośników Łatki zaś - kot w trakcie codziennej sesji jogi;)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i lecę dalej odliczać dni do wakacji:)
Recent Posts
5 komentarze:
Masz teraz bardzo oryginalana tabliczke.
Krolisia cudna.
Pozdrawiam
Znajomi będą zachwyceni szyldzikiem na drzwi! Urocza róża! Łatka wie co dobre dla ciała i duszy:) też bym z nią poćwiczyła;)
Pozdrawiam!
Kot mnie rozbroił :D
Ho ho ho, urocszy szyldzik:) Kot natomiast mnie rozwalił totalnie!
Pozdrawiam cieplutko:)
Tak, to typowa pozycja w kociej jodze- rozciąganie pod tytułem:"jak najdalej dotknij łapką".Znakomicie poprawia samopoczucie i nadaje sprężystości kociemu futerku. Ile powtórzeń w serii wykonuje Łatka, bo mój Filemon tylko jedno ;)
Prześlij komentarz