Myślałam o tej pięknej piosence robiąc tę skrzyneczkę. Moja dziewczyna nie ma co prawda ze sobą chryzantem, ale ma parasolkę i sądzę, że jest zdecydowanie jesienną, deszczową dziewczyną:)




Miało być tak listopadowo, ale nie zdążyłam pokazać Wam jesiennej dziewczyny zanim przyprószył nas śnieg... Czy u Was za oknem też jest taka niezadeptana jeszcze biała bajka?:)

Śnieg jest najpiękniejszy pierwszego dnia. I najpiękniejszy jest chyba w niedzielę, kiedy można bezkarnie patrzeć na niego tylko przez okno. Uwielbiam ten kontrast przez szybę - kiedy na zewnątrz jest biało i zimno, a w domu ciepło, kolorowo, zacisznie. Mam wtedy jeszcze większą ochotę urządzać się, mościć, dekorować, słowem - urządzać swoje gniazdko. Ale o tym później;)

Pozdrawiam Was serdecznie!