A cóż to jest takie piekne, groszkowe i zrolowane?
To mój piękny, nowy "pędzlownik", zrobiony specjalnie dla mnie przez Agnieszkę:)
Wreszcie mam w co wpakować swoje pędzelki, patyczki, nożyczki, nożyki i inne, kiedy przemieszczam się z miejsca na miejsce (a robię to jakoś często), dekupażowanie pod gruszą czeka!:)
Przyznajcie, że Agnieszka i jej maszyna do szycia stanowią prawdziwy dream team:)
Dziękuję!
Recent Posts
4 komentarze:
Fajny patent dla wakacyjnych dekupażystek. Tylko strach do takiego pięknego etujka brudne pędzle wkładać :))
zgadzam się że szkoda zabrudzić - ale dla takiego skarbu nie polenisz się i umyjesz wszyściusieńko dokładnie
Nie obawiajcie się! Żaden niedomyty czy niedosuszony pędzel nie dotknie mego pędzlownika!:)
ho, ho, ho, ale zazdroszczę,
ja mam taki zwykły piórniko podobny
Ho, ho, pozazdrościć tylko,
ja mam taki zwykły piórnikopodobny.
ale błękitni zawsze mają więcej szczęścia w życiu od szaraków...
Pozdrawiam ;-D
Prześlij komentarz